piątek, 30 listopada 2012

Na jakiś czas musimy się pożegnać.

Hej!

Jak zapewne zauważyłyście, od jakiegoś czasu nie piszę. Wybaczcie - zupełnie nie mam na to czasu. Mam bardzo dużo zajęć na uczelni, ciągle coś do roboty. Nadmiar obowiązków sprawił, że na jakiś czas pozbywam się bloga. Będę jednak zaglądać na Wasze blogi. A jeśli ktoś bardzo pragnie ze mną podyskutować, zachęcam do kontaktu mailowego: niczym.motyl@gmail.com.

Pozdrawiam Was cieplutko! :)

piątek, 2 listopada 2012

Październikowi ulubieńcy.

Hej!

W końcu zebrałam się, żeby sfotografować "ulubieńców miesiąca", bo niesamowicie podobają mi się tego typu wpisy, a długo nie mogłam się zdyscyplinować, żeby zamieszczać je regularnie. Publicznie obiecuję się nie obijać. :p


Lakiery Essence Colour & Go w kolorach 115 redvolution i 109 off to miami! oraz "Lakier wielofunkcyjny" czyli Essence studio nails, allround talent.
Uwielbiam ostatnio wszelkie odcienie czerwieni, a te dwa najczęściej w minionym miesiącu gościły na moich pazurkach. W komplecie z "lakierem wielofunkcyjnym" trzymają się do 4 dni, a sama baza wspaniale rozjaśnia płytkę paznokcia.


Nivea Soft, Krem intensywnie nawilżający. Pomógł mi w walce z suchymi skórkami na twarzy i wysuszonymi łokciami. Świetnie się wchłania, dzięki czemu nadaje się pod makijaż. 


Essence, Fix & matte, Translucent loose powder. Genialny utrwalacz makijażu, w rozsądnej cenie. Nie bieli twarzy.


Avon, Supermagnify mascara. Wydłuża i pogrubia rzęsy, ma doskonałą, precyzyjną szczoteczkę, nie osypuje się.


Sleek Snapshots. Uwielbiam. Część cieni noszę tylko jako kreskę na górnej powiece, część tylko na dolnej, a cień "Martini" świetnie sprawdza się u mnie jako rozświetlacz.


Essence, Colour arts, eye base. Odkrycie miesiąca, zdecydowanie. Przebija wszystkie bazy pod cienie, jakich używałam, a w dodatku jest od nich tańsza. 


Książki, które sprawiły, że jeszcze bardziej polubiłam zabawy z garnkami i sprowokowały do powołania na świat mojego nowego internetowego dziecka, mianowicie "Projektu Patelnia" - zapraszam do obserwowania i podczytywania. ;)

Pozdrawiam serdecznie! :)

czwartek, 1 listopada 2012

Cześć, jestem Natalia...

... i szukam swojego stylu. :p

Wczoraj zebrało mi się na rozmyślania. O czym? O tym, że jestem w sumie bezbarwna. Nie ma nic (poza głośnym śmiechem... :p), co wyróżniałoby mnie wśród ludzi, stałoby się moim znakiem rozpoznawalnym. 

No i w trakcie tych rozmyślań doszłam do wniosku, że doskonale czuję się w kresce na powiekach i wyrazistych ustach. Po kolejnych minutach stwierdziłam, że bardzo lubię perły. A z godzinę później dodałam do tego pastele, dziewczęce sukienki, baleriny, opaski i sweterki. W sukience, ewentualnie spódnicy, spotkać mnie można baaaardzo rzadko. Chyba czas to zmienić. :p 

... Bo wpadł mi do głowy styl lat 50. Głównie Marylin i Audrey. Czyli bardzo kobieco. ;)

W związku z tym postanowiłam trochę poszperać na ubiore.pl i ułożyć kilka stylizacji, które oczywiście Wam pokażę. Może nie wszystko oddaje tamten klimat, ale jest w podobnym stylu - ma być kobieco, czasem słodko. A przede wszystkim - uważam, że będzie do mnie pasowało. :)


Na pierwszy rzut - rozkloszowana sukienka. Mam na oku jedną, z rękawem 3/4. Szalenie mi się podobają. Do kompletu granatowy sweterek, baleriny, kopertówka i skromne kolczyki z perłami. ;)



Postanowienie na najbliższy czas - nauczyć się chodzić w szpilkach. Moja jedyna para od dawna kurzy się w szafie, trzeba coś z tym zrobić. Wczoraj obejrzałam film Mój tydzień z Marylin. MM miała na sobie spódnicę podobną do tej, a do kompletu koszulę. Ja uzupełniłam strój właśnie szpilkami, sporą torbą i pięknym pierścionkiem. :)


W takim stroju wyszłabym na niedzielny obiad, spotkanie w kawiarni, zajęcia, do pracy... Niesamowicie podoba mi się krój spodni i słodki sweterek, a także połączenie kolorów w torebce. Widzę się w tym. ;)



Piękny, przesłodki sweterek. Uwielbiam! Do kompletu jeansy i baleriny. Strój uzupełniłam ciekawą opaską, bransoletką i pojemną torbą. ;)

Nie pozostaje mi nic innego, jak ruszyć na łowy. Właśnie przypomniałam sobie, że mam spore braki w szafie - jest wymówka. :p

Może macie jakieś sugestie, porady? :)

Pozdrawiam cieplutko,
N. :)