Majówka uraczyła nas przecudną pogodą. Mnie jednak ona przebiega w otoczeniu referatów, które skrobię na świeżym powietrzu, ponieważ wyjechałam wraz z Lubym do jego Rodziców. :)
Poszperałam wśród "blogowych" zdjęć i zauważyłam, że mam sporo recenzji do napisania. :p Dlatego też mam dla Was dziś recenzję Peelingu do ciała The Body Shop z serii Chocomania. :)
Posiadam wersję 50 ml, która regularnie kosztuje 18 zł, jednak ja dostałam peeling gratis w promocji "3 mini produkty w cenie dwóch".
"Czekoladowy peeling do ciała z masłem kakaowym i organicznym cukrem trzcinowym, który usuwa martwe komórki naskórka i stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu skóra staje się miękka i gładka jak jedwab". (wizaz.pl)
Produkt jest ukryty w pudełku z nakrętką, którą łatwo można odkręcić nawet mokrymi dłońmi. Taka forma "uwięzienia" kosmetyku jest praktyczna ze względu na to, że możemy go zużyć do samego końca. Peeling jest w kolorze mlecznej czekolady i ma cudowny zapach, który długo utrzymuje się na skórze.
Kosmetyk posiada (jeśli chodzi o moje potrzeby) dość spore (w porównaniu z np. peelingami owocowymi Joanny) drobinki złuszczające. Używałam go zarówno na skórę suchą - mocne złuszczanie, oraz na skórę wilgotną - złuszczanie delikatniejsze. Produkt pozostawia po sobie tłustawy film, dzięki któremu nie jest konieczne użycie balsamu lub innego kosmetyku nawilżającego, skóra jest idealnie miękka, gładka i nawilżona.
Kosmetyk lekko barwi wodę w wannie. Nie ma jednak żadnego problemu w usunięciu osadu lub zachlapań. Produkt należy do kategorii średnio wydajnych.
Ostrzeżenie dla łakomczuchów. :)
Aaa. Kosmetyk działa na męskie kubki smakowe, nie dajcie się pogryźć! :))
Pozdrawiam serdecznie,
lubię czekoladowe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńu mnie on czeka na swoją premierę :)
OdpowiedzUsuńSmaczny kosmetyk ;-)
OdpowiedzUsuńmniam! jestem ciekawa jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :*
lubię takie gratisy. :P
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńmmmm :D
OdpowiedzUsuńja na szczęście mam wolne od wszelkich prac i referatów. :)
Uwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi ale do tej pory używałam tylko o zapachu owoców. Muszę spróbować tą czekoladkę ;)
OdpowiedzUsuńJak grube drobinki, to muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńMusi ślicznie pachnieć, uwielbiam takie słodkie kosmetyki do pielęgnacji ciała ;)
OdpowiedzUsuńciekawy post a jeśli jest porównywany do Joanny to będę musiała wypróbować:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńCiekawy :) Ja jakoś unikam TBS.
OdpowiedzUsuńMniam czekolada ;))
OdpowiedzUsuńdzizas, dlaczego ja tego jeszcze nie posiadam? Choć bardzo tego potrzebuje ;D
OdpowiedzUsuńMniam mniam...A z czegóż to te referaciki....?
OdpowiedzUsuńOhoho... Średniowiecze powszechne - "Reformy Grzegorza VII", historia społeczna Pl - "Ludność autochtoniczna na Ziemiach Odzyskanych", "Szpiegostwo w zakonie krzyżackim", "Wojny z zakonem krzyżackim". :D
Usuń