Mam dziś dla Was makijaż. I już wiem, że muszę poszukać porządnego programu do obróbki zdjęć, bo mój sprawdza się masakrycznie. :p
Wrzuciłam na powieki odrobinę koloru - fiolet i brzoskwinię. Połączenie wydało mi się ciekawe, ale czy dla mojego koloru oczu... No nie wiem. A jako że to w sumie moje pierwsze poczynania z kolorami (błysnęła myśl - po to mi te Sleeki, skoro i tak używam tylko brązów? :p), są dość stonowane i delikatne, a światło nie sprzyja. Mnie makijaż wydawał się całkiem kolorowy. :p
Lista użytych produktów znajduje się na końcu posta. :)
Twarz: podkład Rimmel Match Perfection (010 Light Porcelain), korektor Bell Multi Mineral (nr 1), puder ELF Complection Perfection, Sleek Face Form - bronzer i rozświetlacz (odcień Light), róż Inglot (nr 68).
Oczy: ELF Eyelid Primer (Sheer), z palety Sleek Paraguaya - Sandstone, Redstone, Persian Orange (w ogóle nie widać :/), Sleek Ultra Matts Darks - Highness, tusz Lovely Spectacular Me, brwi - ELF Eyebrow Kit (Light).
Usta: pomadka Avon Extra Lasting (Cappuccino), bezbarwny błyszczyk Avon.
Pozdrawiam! :)
N.
ślicznotka :) Piękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
Usuńładniuchno czuć wiosne ;)
OdpowiedzUsuńI o to chodziło. ;)
Usuńladne kolory;) pieknie wygladasz;]
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabiutko je widać. Dziękuję. :)
UsuńAle ładne połączenie kolorów:)
OdpowiedzUsuńO tak. Dziękuję. :)
UsuńŚlicznie ;)) Bardzo ładnie Ci z taką odrobiną koloru :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Może częściej będę sięgać po kolory. ;)
UsuńBardo delikatny, ale ślicznie w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo delikatny i elegancki. Wyglądasz jak prawdziwa dama ;-)) Czyżbyś również zaczęła próbować fryzury..? No przynajmniej tak z grubsza..? Masz ładnie zarysowane brwi myślę że byłoby jeszcze fajniej gdybyś podkreśliła je na całej długości a nie tylko na prostym odcinku zwłasza nad lewym okiem..
OdpowiedzUsuńCzy to wygięcie jest naturalne czy depilowałaś je w ten sposób?
Dziękuję za pochwały. ;) Co do fryzury - tak najczęściej sobie wędruję, w rozbisurmanionym koczku. :) A jeśli chodzi o brwi - zdarza mi się ździebko przy jednej "zamulić". Nie zwróciłam nawet na to uwagi, prawdę mówiąc. Z natury mam bardzo grube brwi, a po depilacji u kosmetyczki musiałam się nimi sama zająć, tzn. zapuścić, bo zrobiła mi niteczki. :/ I teraz w miarę pilnuję wygięcia i grubości. :*
UsuńNo no ciekawe jak wyglądały przed depilacją...? Może nie trzeba było ich ruszać..;-)) zawsze co naturalne to naturalne no chyba że się ma krzaczaste jak u strzygi leśnej ...;-))))
OdpowiedzUsuń