Nie było mnie, gdyż musiałam poświęcić trochę czasu na przemyślenia. Dość ważne, bo dotyczące studiów. Co postanowiłam? Zdecydowałam się na rezygnację z filologii i dalsze studia na historii. Zajęcia na filologii przestały sprawiać mi przyjemność, chodziłam na nie "z musu". A tego właśnie chciałam uniknąć. No cóż. Czasem bywa tak, że żeby dojść do tego, co lubimy, w czym "chcemy siedzieć". Od razu poczułam się lżej, jest mi z tym dobrze. Naprawdę.
W związku z powyższym - posty będą pojawiać się częściej. :)
No i... Wszystkiego dobrego, Kochane, z okazji Naszego Święta. Życzę Wam, Nam samych dobrych decyzji, sukcesów, unikania bubli kosmetycznych, zdrowych włosów i paznokci, właściwych mężczyzn u boku. :)
Kwiatek dla Was.
Ściskam,
Tobie też wszystkiego najlepszego <3
OdpowiedzUsuńwzajemnie ;*
OdpowiedzUsuńUściski :* Z doświadczenia wiem, że na studia nigdy nie jest za późno :)
OdpowiedzUsuńA ja ci życzę dalszego takiego podejmowania decyzji, których potem nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuńważna decyzja, ale masz rację :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już Ci lepiej, czasem lepiej coś poświęcić, aby siebie nie męczyć, bo to się może źle skończyć :) oby było tylko lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPopieram decyzje. Życie jest za krótkie by się męczyć i robić to czego nie lubimy. Pozdrawiam i również wszystkiego dobrego życzę:)
OdpowiedzUsuńRozumiem że ta decyzja była również rezultatem ostatniej sesji - w końcu każdy ma granice wytrzymałości na przemęczenie... A tak w ogóle to historię kontynujesz jako pierwszy czy drugi rok? Z tego co pisałaś wcześniej to na filologii miałaś już pierwszy rok zaliczony.. nie szkoda Ci tego trochę...? Ale z drugiej strony skoro fizycznie nie jesteś w stanie temu wszystkiemu podołać - lepiej zająć się tym co interesuje Cię najbardziej - wtedy studiowanie to będzie przyjemność a nie katorga... Zawsze możesz do tego wrócić później jeżeli będziesz miała ochotę. Pozdrawiam i trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuń