sobota, 6 października 2012

Ktoś w ogóle zauważył, że mnie nie ma? :(

Hej!

Oj, daaaawno mnie tutaj nie było. Powodów było mnóstwo, a najważniejszy to po prostu brak czasu. Chyba mam skłonności do znikania i wracania. 

No dobra, ale skoro już tu jestem, mam nadzieję, że na dłużej, to poopowiadam Wam, co u mnie słychać. :)
Październik się zaczął, więc czas wrócić na zajęcia. Uwielbiam moją studencką paczkę, więc szalenie się stęskniłam za całą ekipą. Wrócił od razu i humor, i chęci. 
Co do ślubu. Postanowiliśmy przesunąć o tydzień termin. Najzwyczajniej w świecie dopasowaliśmy się do terminu zespołu, który ma nam umilać zabawę. Bez problemu załatwiliśmy przesunięcie terminu w lokalu i w kościele. Znaleźliśmy też fotografa. Jeśli któraś jest chętna do obejrzenia jego zdjęć i jest obecna na "twarzoksiążce", to proszę bardzo - klik!. Jest genialnym fotografem, a już na pewno jest wart pieniążków, które w niego wpakujemy. :p
Centymetry dalej lecą, ale z racji tego, że codziennie mam zajęcia do 18.30, to jest mi ciężko ćwiczyć. Dodatkowo, we wtorki mam siatkówkę, a w środy - uwaga uwaga - kurs tańca. :D Postanowiliśmy się trochę podszkolić, gdyż oboje mamy prawie dwie lewe nogi do tańca, a przydałoby się jakoś zaprezentować na weselu. Za kurs 8-tygodniowy zapłaciliśmy po 120 zł, więc są to niewielkie pieniądze. Pierwsze wrażenia? Myślę, że będzie to świetna zabawa. ;)
Co jeszcze u mnie słychać? Przed rozpoczęciem roku akademickiego w sesjach kilkugodzinnych "siedziałam" na portalach kulinarnych i śliniłam się do monitora. Nie podołałam z drugim blogiem, więc teraz tutaj będę się z Wami dzielić kulinarnymi wytworami moich rąk. :)
Jeśli któraś  z Was byłaby zainteresowana, to od razu polecę kilka z takich portali, jeden będzie polski, pozostałe będą anglojęzyczne (zdarzą się tam jednak przepisy w innych językach):
i mój ulubiony - http://foodgawker.com/
Uwaga! Wejście na powyższe strony grozi zaślinieniem monitora! :)

Żeby się na nowo "wkręcić" w blogosferę, przygotowałam łatwy i przyjemny post, który będzie traktował o czym? O nowych zdobyczach, a jakże. :p


Tak, byłam w Naturze, porwałam połowę szafy Essence. Nie no, żartuję. Wzięłam jednego pewniaka, czyli korektor Stay All Day i trzy produkty raczej testowo, a także lakier (Nude Glam, 04 iced latte). Myślę, że niedługo naskrobię recenzje.
Szminka, którą okrywa świetne czerwone opakowanie, pochodzi z Avon'u, z kolekcji bodajże Little Red Dress, a jej odcień to Instant Mocha.





Baaardzo podoba mi się jej kolor, uważam, że świetnie do mnie pasuje. Ale to "wyjdzie w praniu", same ocenicie.

Postaram się pisać posty na zapas i pojawiać się tutaj w miarę regularnie, a przede wszystkim odwiedzać Wasze blogi, bo strasznie się za Wami stęskniłam! :)

Natalia :)

12 komentarzy:

  1. Mam szminkę Instant Mocha i uwielbiam ją. Ma wspaniały, intensywny odcień przy czym nie jest jaskrawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! :) Ja poluję jeszcze na Carnation Cream. Ma świetny odcień. :)

      Usuń
  2. Przygotowania pełną parą :)
    Mam iced latte - na paznokciach prezentuje się bardzo elegancko - miejmy nadzieję, że Ty też będziesz zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem zadowolona, ten lakier ma piękny kolor. Tylko ta trwałość... Muszę coś z nią wykombinować.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. O tak, postaram się pokazać Wam ją w najbliższym czasie na ustach. ;)

      Usuń
  4. ja zauważyłam, że Cie nie ma, a i czekam na kulinarne posty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      Chyba Cię wyczułam, bo dziś przy pieczeniu zrobiłam kilka zdjęć. Być może już jutro coś wrzucę. ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Pieprzu, sprawiłaś, że poczułam się odpowiedzialna za zaspokojenie kubków smakowych blogosfery. :D

      Usuń
  6. Zaaaaakupy! :)
    szminka wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Tu Natalia :)
Każdy komentarz, który tutaj umieszczacie, jest przeze mnie czytany. Jeśli zadacie pytanie - odpowiem na nie pod postem, na którym nawiązaliście rozmowę. Bardzo proszę jednak, żeby nie umieszczać tutaj wpisów w stylu "zapraszam do mnie". Takie komentarze będą usuwane. Nie wpływają one na to, że do Was zajrzę. Podglądam moich obserwatorów, a jeśli zainteresują mnie ich wpisy, to odwzajemniam obserwację.
Pozdrawiam serdecznie. :)