Witajcie!
Skutecznie zmolestowana przez Niecierpka (:*) postanowiłam napisać dziś recenzję, którą miałam przygotowaną "na zaś". Tak więc... Zapraszam! :)
Bohaterem dzisiejszego posta jest Antybakteryjny żel do mycia z linii Vivaderm, wyprodukowanej przez polską firmę Blau Farma.
Produkt "przychodzi" do nas zapakowany w prosty kartonik, który mieści tubę o pojemności 150 ml. Dzięki temu, że owa tubka stoi na głowie, nie ma problemów podczas dozowania produktu.
Na opakowaniu umieszczono dodatkową informację o działaniu głównych składników, którymi są: wyciąg z drożdży, witaminy z grupy B, związki cynku oraz kofeina (regulują aktywność gruczołów łojowych, działają oczyszczająco), ekstrakt z rumianku (bogaty w bisabolol działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia skóry), D-pantenol (łagodzi podrażnienia i przyspiesza proces naturalnego gojenia się skóry).
Słowo od producenta. |
Kosmetyk transportowałam wielokrotnie, ani razu się nie otworzył, nie wylał, więc "zatrzask" jest bardzo mocny. Tuba jest poręczna i miękka.
Kupiłam ów żel w grudniu'11, zachęcona promocją w aptece (każdy produkt z serii kosztował 8 zł), szukałam wtedy czegoś, co pozwoliłoby mi zlikwidować ówczesny "wysyp" na twarzy. Używałam go wtedy dwa razy dziennie. Zmiany na twarzy zostały ukojone, cera pozostawała zmatowiona.
Sam żel jest przeźroczysty, ma delikatny zapach i lejącą konsystencję. Podczas wmasowywania go w twarz pieni się. Doskonale usuwa resztki makijażu z twarzy. Po użyciu skóra jest czysta, ale nie jest przesuszona (jak to czasami się zdarza przy użyciu tego typu produktów).
Piana po roztarciu. |
Polubiliśmy się bardzo, używam go profilaktycznie, nie tylko przy "wysypie" na pyszczku. Chętnie dorwałabym pozostałe produkty z serii, w skład której, poza żelem, wchodzą: antybakteryjny tonik, antybakteryjny żel punktowy, antybakteryjny krem matujący, antybakteryjny korektor, antybakteryjna pianka do mycia, peeling enzymatyczny, maseczka oczyszczająca z krzemionką, make up (w trzech odcieniach).
Niestety, w składzie ma SLS. Odejmujemy jeden punkcik, więc ocena, którą mu wystawiam to...
4
Pozdrawiam Was ciepło,
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie słyszłam nigdy o tej firmie :) A ciekawe bo tanio :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto się zainteresować, jeśli masz cerę podobną do mojej. Również pozdrawiam! :)
UsuńNah, śliczności! :) :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńbardzo ciekawy produkt:-)Nie widziałam go nigdzie...a do mojej cery wskazany:-)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę, to mogę coś w tym kierunku dla Ciebie zrobić, Basiu. ;)
UsuńOj bardzo mnie zainteresowałaś, może pomoże w mojej walce.
OdpowiedzUsuńoj mam 4 produkty z serii, miałam- bo juz denka:) robilam recenzje na ich temat i zapraszam. Żelu nie miałam ale pianka do mycia sprawdzila się super!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam! I chcę więcej! :)
Usuńtwierdzisz ze radzi sobie z tradzikiem i nie wysusza skóry ? hmmm. chyba sie skusze, ciekawe w jakiej aptece to dostane :D
OdpowiedzUsuńjuz widze ze w aptece dbam o zdrowie nei dostane tego a to u nas jedyna dobrze zaopatrzona apteka. i lipa , musze szukac czegos innego :(
UsuńJa kupiłam w aptece, która kiedyś zwała się "Corda".
UsuńWygląda bardzo przyzwoicie, ciekawe, jak by zareagowała na niego moja skóra :)
OdpowiedzUsuńSLS nic złego nie robią, to tylko taki mit, który powstał nie wiadomo skąd ;) polecam stronkę http://www.kosmopedia.org/fakty_i_mity/ bardzo fajnie piszą o wszelkich kosmetycznych mitach ;) bardzo mi się spodobał po recenzji i muszę go mieć! ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdzie go nie widziałam, chyba będę musiała bardziej poszukać, bo całkiem interesujący jest ;)
OdpowiedzUsuńTym ukojeniem zmian mnie zachęciłaś
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie znam tej firmy, ale po Twojej recenzji widać, że można "zakręcić" się za ich produktami.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie. Produkt wydaje się być bardzo ciekawy a przede wszystkim skuteczny. Szkoda, że teraz jest ostra zima, bo na pewno byłby za mocny dla mnie, ale może znajdę inne produkty tej firmy i będę równie zadowolona, co Ty:)
OdpowiedzUsuńto mówisz, że można ten żel w aptece dostać:D? a ile kosztuje bez promocji, wiesz może?
OdpowiedzUsuńTak, ja dostałam go w aptece, ale nie mam zielonego pojęcia, ile kosztuje bez promocji. :)
Usuńużywam kremu z tej linii, również kupiłam na promocji, jak "za darmo", bo zapłaciłam 3,50! :o Jeden z lepszych kremów, jakie używałam.
OdpowiedzUsuńMam problem... kupiłam sobie podkład bell perfect skin i nie wiedzsialam o co chodzi z tym sylik. zabe. i ja to cyrklem rozdziabalam ; / co teraz?
OdpowiedzUsuń