piątek, 3 lutego 2012

#104. Tag: Nigdy nie wychodzę z domu bez...

Witajcie! :)
W związku z tym, iż zostałam zaproszona do zabawy przez Mallene oraz shinodkę, czas napisać odpowiedź na TAG.


W zasadach tagu jest napisane, żeby wymienić 5 produktów, które są naszymi must have'ami na wyjście z domu. Ja postanowiłam podzielić produkty na kategorie. ;)


Po pierwsze - kremy do rąk. Przynajmniej jeden zawsze jest w torbie. Moja skóra na dłoniach, chyba w ramach jakiegoś buntu, jest zupełnie inna od skóry na innych częściach ciała, mianowicie przesusza się, pęka, a podczas zimy i mroźnych dni jest to w ogóle nie do wytrzymania. 


Po drugie - mazidła na twarz. Bez kosmetyków maskujących raczej z domu nie wychodzę, mam trudne życie z moją cerą. Jest mieszana, ze skłonnościami do zmian trądzikowych. W dodatku mam ogromne cienie pod oczami.


Po trzecie - tusz do rzęs. Bez cieni jest ok, ale bez tuszu moja twarz jest nijaka.
Myślę o recenzji porównawczej dwóch mascar Essence. Co Wy na to?


Po czwarte - mazidła do ust, przeróżne. Mam nawet prawdziwy miodek w pudełeczku po wazelinie. ;) Usta, niestety, mam bardzo podobne do skóry na rękach - są nieustannie przesuszone. A mazidła powstrzymują mnie od obgryzania odstających skórek.


Po piąte - cały grajdoł. Czyli portfel z dokumentami, klucze (tak, tak, mam dwa komplety. :p), gaz pieprzowy (noszę go w torbie od czasu afery z toruńskim gwałcicielem) oraz mini perfumy, wygrane w rozdaniu u IndependentWoman - Kochana, są śliczne, bardzo świeże. :)

Gdyby zainteresował Was jakiś z wyżej przedstawionych produktów - piszcie śmiało, postaram się napisać o nim kilka słów. :)

Nadal nie mogę sobie poradzić z blogrollem. Czy Wy też macie z nim problem? Pal licho, że nie mogę nic dodać. Usunąć też nie mogę. :/

Taga nie przekazuję dalej, gdyż większość podczytywanych przeze mnie blogerek już na niego odpowiedziało. :)

Pozdrawiam serdecznie,

23 komentarze:

  1. Musze przyznać, że ten tag dał mi dużo do myslenia na temat kosmetyków, ktore szykuje dla Ciebie na wymianke :P:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, że chcesz mi coś powiedzieć, Mallene. ;)

      Usuń
  2. Cieszę się, że Ci się podobają :)))
    Miód w pudełku po wazelinie? Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mhm, tylko trzeba go trzymać w lodówce, żeby bardzo stwardniał, a potem wystarczy miziać paluszkami. Teraz polecam wystawić za okno. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Po prostu był w torbie, męczę się z nim. Szału u mnie nie robi, chyba poszukam czegoś innego.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mamuśka kupiła, nie mam pojęcia gdzie. Ale już robię research dla Ciebie. ;)
      Proszę:
      http://www.antybandyta.pl/gazy-obronne-c-3.html

      Usuń
  5. też mam gaz pieprzowy w torebce :) i pomysł z miodem też testowałam ;) a z blogrollem nie mam problemów, próbował się buntować, ale go skutecznie ujarzmiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merajo, zdradź mi swój sekret ujarzmienia blogrolla. ;)

      Usuń
    2. Z chęcią i ja poczytam, bo też mam z nim problem....

      Usuń
    3. Mnie się udało! Zmieniłam interfejs bloga, usunęłam starego i dodałam na nowo blogi. :)

      Usuń
  6. również mam taką cerę, podkład dla mnie do podstawa.
    dodaję do obserwatorów :)
    podkład bell dobrze kryje? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Określiłabym jego krycie jako średnie. :)
    Dziękuję za obserwację! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny patent z tym miodem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pompka do podkładu Revlon jest wzięta z Serum do zniszczonych końcówek Avon - pasuje idealnie do buteleczki :) Pisałam o tym przy okazji recenzji samego podkładu :)
    Z chęcią przeczytam recenzje o tych tuszach Essence - ja miałam ten czarno-pomarańczowy i moim zdaniem jest bardzo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej mam jedno pytanie czy adres Twojego miejsca zamieszkania - od którego jest ten komplet kulczy też tu nosisz - bardzo ułatwiłoby to zadanie niektórym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tja, jasne. Mogę jeszcze podpisać. :D

      Usuń
    2. No to proszę bardzo ;-)))) A tak w ogóle to gdzie i kiedy najławtiej Cię spotkać? Chłopakom nie chce się sterczeć na mrozie ...;-)))))

      Usuń
    3. Przemilczam i wycofuję się z konwersacji.

      Usuń
  11. nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez wytuszowanych rzęs:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na cienie Inglot stałe klientki powinny mieć rabat :D Im więcej posiadanych cieni tym on większy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jednym z Douglasów w moim mieście jest Inglot, paragony naliczane w kasie Douglasowej. A kto dostał zniżkę urodzinową? Jaaa. :D

      Usuń

Tu Natalia :)
Każdy komentarz, który tutaj umieszczacie, jest przeze mnie czytany. Jeśli zadacie pytanie - odpowiem na nie pod postem, na którym nawiązaliście rozmowę. Bardzo proszę jednak, żeby nie umieszczać tutaj wpisów w stylu "zapraszam do mnie". Takie komentarze będą usuwane. Nie wpływają one na to, że do Was zajrzę. Podglądam moich obserwatorów, a jeśli zainteresują mnie ich wpisy, to odwzajemniam obserwację.
Pozdrawiam serdecznie. :)