"Efekt: czysta i piękna skóra. Pianka do mycia twarzy CLEAN & CLEAR dokładnie oczyszcza skórę nie wysuszając jej. Świeża pianka zawiera składnik zwalczający pryszcze. Skutecznie usuwa brud, tłuszcz i makijaż, a Twoja skóra staje się czysta, gładka i piękna."
Tutaj jest widoczne moje zużycie. :)
Zaznaczam na wstępie, że moja cera jest mieszana ze skłonnością do wyprysków zwłaszcza w strefie T, a recenzowanego kosmetyku używam od dwóch miesięcy raz, dwa razy dziennie.
Cóż mogę o nim powiedzieć? Ani mnie nie ziębi, ani nie grzeje. Myślę, że ostatecznie plusy i minusy rozłożą się po równo.
Zacznę od zapachu. Jak nie drażni mnie intensywny zapach chusteczek Alterry, tak ten jest paskudny, bardzo chemiczny i dość intensywny, a dodatkowo utrzymuje się na twarzy. Błeee.
Skuteczność. Hmm. Oczyszcza z resztek makijażu, tłuszczu, brudu. Tutaj nie mam zastrzeżeń, pory nie są zapchane. Ale proszę mi wytłumaczyć jedno. Gdzie się podziało to działanie "antypryszczowe"? Hm? Otóż takowego NIE MA! Wypryski pojawiały się tak jak zwykle u mnie (no, wiadomo kiedy. :p). Nie było ich ani mniej, ani więcej. Kilka niespodzianek jest nawet widocznych na zdjęciach z wyjściowym makijażem. Nie tak przecież miało być, prawda? Poza tym - kosmetyk nie wysuszył mi skóry, nawilżenie jest ok., bez zastrzeżeń w tej kwestii.
Plusem tego kosmetyku zdecydowanie jest wydajność, moje zużycie mogliście zobaczyć na pierwszym zdjęciu.
Skóra rzeczywiście jest czysta i gładka - jak pupcia niemowlaczka. :p
Podsumowanie:
+ forma pianki, wydajność, dobre oczyszczenie twarzy, kosmetyk nie wysusza, skóra jest gładka.
- zapach, brak efektu "antypryszczowego", który obiecuje producent, więc jest to ogromny minus.
Czy kupię ponownie? Nie. Wolę dołożyć troszkę pieniążków i kupić coś lepszego. Co polecacie?
Chyba nie skuszę się na ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam produktów Clean&Clear bo same złe recenzje o nich słyszałam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie na rozdanie:)
Miałam żel i tonik z tej serii i niezbyt się polubiliśmy :P
OdpowiedzUsuńzainwestuj w jakiś dobry produkt do stosowania punktowego, bo sama pianka do mycia twarzy, która na twarzy zostaje przez parę sekund, dużo nie zdziała
OdpowiedzUsuńhmm.. w sumie ciesze się, że go nie kupiłam..
OdpowiedzUsuńosobiście nie przepadam za żadnymi kosmetykami Clean&Clear ;)
OdpowiedzUsuń+dodaję ;)
Nigdy nie mialam produktu do mycia twarzy w postaci pianki:)
OdpowiedzUsuńTak kolory intensywniejsze (tak mi się wydaje) ale niestety nie potrafi on ładnie wyostrzyć zdjęć. Całe szczęście jutro planuje w końcu zakup nowego- mam tylko nadzieję, że będzie o niebo lepszy od obecnego :)
OdpowiedzUsuńMiałam dawno temu, ale teraz wolę żel z Vichy :)
OdpowiedzUsuńja też próbowałam tej wodnej metody, ale tyle z tym zachodu że bardzo się zniechęciłam po nieudanych kilku próbach. to jest o wiele łatwiejsze i jak dodasz kilka różnokolorowych kropek to efekt będzie podobny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Zgadzam się z simply_a_woman - sama pianka dużo z wypryskami nie zdziała.
OdpowiedzUsuńsimply_a_woman, PureMorning : Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, oczywiście używam dodatkowych kosmetyków do tego przeznaczonych. Może być też tak, że ta pianka działa a inny kosmetyk powoduje pryszczowatość. Różnie bywa przecież. Jestem na etapie poszukiwań.
OdpowiedzUsuńKokosowa : Sprawdzę, sprawdzę. Tylko podaj szczegóły. ;)
Spróbowałabym, ale jestem wierna L'oreal Pure Zone od 4 lat :)
OdpowiedzUsuń